Polskie Ardeny

Pierwszy dzień „Polskich Arden” to prawdziwy hołd dla ardenskich klasyków – trasa pełna wzniesień, zakrętów i malowniczych krajobrazów Podkarpacia. Nasza pętla prowadzi przez wymagające podjazdy i dynamiczne zjazdy, które przywodzą na myśl takie wyścigi jak Amstel Gold Race czy Liège–Bastogne–Liège.

Na trasie czekają na nas techniczne odcinki w stylu Côte de la Redoute, podjazdy o zmiennym nachyleniu, idealne do rytmicznej jazdy, oraz spokojne fragmenty, pozwalające nacieszyć się sielskimi widokami. Kluczowym punktem dnia będzie postój w nowo otwartej kawiarni EloVelo w Rzeszowie, gdzie przy dobrej kawie i przekąskach zregenerujemy siły przed dalszą jazdą.

Drugi dzień to prawdziwa kolarska uczta, którą rozpoczynamy porannym dojazdem pociągiem do Przemyśla. Już sama podróż wprowadza w nastrój przygody, ale prawdziwe emocje zaczynają się dopiero, gdy wskakujemy na rowery i ruszamy wzdłuż malowniczej doliny Sanu.

Trasa to 113 km czystej kolarskiej przyjemności – wymagające podjazdy, które mogą konkurować z legendarnymi Côte de Wanne czy Côte de Stockeu, i widoki, które mogą spokojnie stanąć w szranki z urokami belgijskich Ardenów.

W tle San malowniczo wije się przez dolinę, a trasa delikatnie zahacza o przedsionek Bieszczad, kusząc zapowiedzią dzikich krajobrazów. To dzień, który łączy w sobie esencję przygody i klasyki kolarstwa – idealny dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko kolejnych kilometrów na liczniku.

Trzeci dzień to idealny rozjazd po dwóch intensywnych etapach. Tym razem ruszamy na północ w spokojniejsze rejony, gdzie czeka nas nieco ponad 58 km łagodnych tras. Trasa prowadzi przez malownicze wsie i lasy, a punktem kulminacyjnym jest przejazd przez Rezerwat Wydrze, który zachwyca spokojem i bliskością natury.

To zupełnie inne otoczenie niż pierwsze dwa dni – brak większych podjazdów, ale wciąż nie brakuje pięknych widoków i spokojnych dróg idealnych na regeneracyjną jazdę. Lekko pofałdowany teren pozwala rozruszać nogi. Doskonałe zakończenie trzydniowej przygody – luźny, relaksujący dzień, który pozwala podsumować „Polskie Ardeny” i wrócić z uśmiechem na twarzy.