Oh, it's so Nice!

Pierwszego dnia zmierzymy się z jedną z klasycznych tras regionu, obejmującą dwa legendarne podjazdy. Rozpoczniemy od 10% przewyższenia jeszcze w mieście, by następnie pomknąć La Grande Corniche - ikoniczną, krętą drogą prowadzącą z Nicei do Monako, na której kręcono sceny pościgu do filmu “Goldeneye” z Piercem Brosnanem w roli Jamesa Bonda.  To na Grand Corniche odbywa się próba czasowa na Col d’Èze, tradycyjny ostatni etap wyścigu Paryż-Nicea, której rekord przez lata trzymał Sean Kelly, dopóki w  2012 roku nie pobił go Bradley Wiggins.

Na szczycie zatrzymamy się na kawę lub uzupełnienie bidonów w niewielkim urokliwym miasteczku La Turbie, a następnie zjedziemy do Menton, skąd zaczyna się wspinaczka na Col de la Madone, słynąca jako miejsce treningowe Tony’ego Romingera, Lance’a Armstronga i wielu innych. To wymagający, ale piękny podjazd, spokojny i nieprzesadnie stromy,  ze wspaniałymi widokami na morze i miejscowość Sainte-Agnès. Ze szczytu Madone czeka nas techniczny zjazd do skrzyżowania przy Peille.

Drugi dzień przygody to chwilowy odpoczynek od nadmorskich krajobrazów - ale bez obaw, wrażeń nie zabraknie, gdyż wyruszymy w trasę dającą nam przedsmak Prowansji, w głąb lądu, łatwą i płaską drogą rowerową po zachodniej stronie rzeki Var. Po obu jej stronach czekają na nas wyzwania w postaci stromych podjazdów do wiosek takich jak Le Broc, wymagające, ale dające dużo satysfakcji. My jednak pomkniemy dalej, aż do końca ścieżki, gdzie rozpoczniemy krótką pętlę po wzgórzach. Zatrzymamy się w malowniczej, położonej na skalnym zboczu miejscowości Gilette (wbrew pozorom nie produkuje się tu maszynek do golenia!), gdzie na placu przed kafejką, wysoko ponad rzeką Var poczęstujemy się colą i lodami, podziwiając widoki na ośnieżone szczyty górskie, a następnie ruszymy w stronę malutkiej wioski Bonson.

Po południu wiatr od morza może utrudniać powrót wzdłuż rzeki Var, wybierzemy więc drogę do Castagniers, skąd, drugą stroną stroną grzbietu, zjedziemy z powrotem do Nicei na zasłużony wypoczynek.

Dzień trzeci to czas regeneracji i wypoczynku w otoczeniu pełnego splendoru Riwiery. Wyruszymy ścieżką rowerową na zachód wzdłuż wybrzeża.  W Antibes pokonamy drogę wzdłuż murów oddzielających stare miasto od morza, a następnie ruszymy na słynny, ekskluzywny półwysep Cap d'Antibes. Otoczeni spokojem Morza Śródziemnego, miniemy sosnowe lasy skrywające ogromne wille, hotele i gładkie, ciche drogi. 

Miejscem docelowym będzie legendarne Cannes, równie piękne co Nicea, ale bardziej kameralne, gdzie zobaczymy m.in. słynny Pałac Festiwalowy, w którym odbywa się doroczny filmowy festiwal. Przy głównej promenadzie zatrzymamy się na colę, kawę i ciastko.

Tego dnia wracamy do kolarstwa na pełnych obrotach! Wyruszymy z miasta na zachód ścieżką rowerową, by następnie pokonać krótką wspinaczką zbocze doliny Var i dotrzeć do malowniczego, średniowiecznego miasteczka Vence położonego wśród wzgórz.

Uzupełnimy bidony przy fontannie a następnie zmierzymy się z ulubionym podjazdem miejscowych kolarzy. Ze szczytu Col de Vence rozpościera się piękny widok na wszystkie nadmorskie miasteczka. Po nasyceniu się tym malarskim pejzażem i zjazdem po drugiej stronie wzgórza (z lekkim wspięciem się wyżej) zostawimy cywilizację za sobą i wkroczymy w dziką naturę Alp Nadmorskich.

Nim wrócimy w dół doliny Var, zatrzymamy się  jeszcze w dwóch urokliwych miasteczkach - w Bouyon, aby uzupełnić wodę, a w Le Broc odwiedzimy piekarnię i kawiarnię. Następnie zjedziemy z powrotem w dół doliny Var.

Pełni pary i energii, piątego dnia podejmiemy dwa z największych wyzwań kolarskich regionu – piękne Col de Braus i imponujące Col de Turini. Po rozgrzewce na łagodnym podjeździe Col de Nice, Braus poprowadzi nas przez malownicze serpentyny na wysokość 1,002 m. Stąd zjedziemy z drugiej strony w kierunku Sospel.

Sospel to dobre miejsce na krótki odpoczynek, uzupełnienie energii i napełnienie bidonu przed 24-kilometrową trasą, która wznosi się z 400 do 1,600 m. Podjazd zaczyna się łagodnie, w głębokim wąwozie rzecznym, a następnie stopniowo otwiera się, oferując niesamowite widoki na formacje skalne i lasy, które pozwalają odwrócić uwagę od trudów wspinaczki. Po drodze miniemy także niezwykła kaplicę niejako zawieszoną nad drogą. Na szczycie, w nagrodę, czeka na nas wiele kafejek, gdzie będziemy mogli  posilić się i napić przed relaksującym, niemal 50-kilometrowym zjazd w dół, z powrotem do Nicei, za którą na pewno zdążymy się już stęsknić!

Nie zwalniamy tempa i ostatni dzień naszej przygody rezerwujemy na utrwalanie wspomnień oraz mały wypad do Włoch przez zieloną granicę. Tym razem wyruszymy z Nicei w kierunku Monako nadbrzeżną drogą Basse Corniche, równoległą do swojej kuzynki w formacie Grand, ale biegnącą niżej, nad samym morzem, wśród klifów, sosen, lśniącego morza i przepięknych willi.

Następnie zmienimy na chwilę dyscyplinę sportową (to oczywiście żart!) i przejedziemy fragment słynnego toru F1 w Monte Carlo, a potem wspinać się będziemy dalej w stronę Mentony, ostatniego miasta we Francji przed granicą, gdzie przekroczymy ją i na chwilę zagościmy w Italii. Krótka pętla poprowadzi nas z głównej drogi w głąb zielonej, włoskiej doliny skąd wrócimy tą samą trasą - na niezapomnianą zieloną noc w Nicei i pożegnanie z Lazurowym Wybrzeżem.